Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

O Lulusiu Tuptusiu który został...

Część czwarta:)

Wiem, jestem już pewna, czarny scenariusz układany w mojej głowie, okazał
się jedną wielką prawdą. Luluś to pies porzucony, nie ma domu, nie ma pana,pozostał na łasce spotykanych na swojej drodze ludzi, czysty koszmar, koniec
mojego spokoju, ale kto powiedział, że życie ma być lekkie, każdy ma swojego
bzika, moim są niewątpliwie zwierzęta. Stało się. Dom w którym panował spokój,
azyl mojego jestem, stał się zgubną udręką osaczonego natręctwem umysłu, już nic nie było ważne, to co piękne stawało się okropne, powoli wszystko traciło swój pierwotny sens. Zdominowana przez jedną myśl,
drążącą miliony dziur w moim żołądku, zaczęłam urabiać męża. Nie powiem, pomimo
swojego racjonalnego sposobu myślenia, okazał się bardzo dobroduszny, naszykował wody,
przygotował w korytarzu koc, jeżeli wejdzie, niech się prześpi, powiedział. Po czym oboje wyszliśmy
przed dom. Psa już nie było. Usiadłam na łóżku i zaczęłam zastanawiać się nad tym, o co
mi właściwie chodzi. W całej tej zaistniałej sytuacji, nie uwzględniłam swojego psa, który w sposób
bardzo nerwowy podchodził do do tego co się dzieje wokół, myślałam nad tym jak będzie wglądało
życie mojego Titusia, przecież psy to walka o dominację w sforze, a jak Tito tę walkę przegra i nie daj
życie, oby został pogryziony. To było straszne, co się działo we mnie, to coś nad czym nie mogłam zapanować,
a trzeba było działać. Godzina dwudziesta trzecia, mówię do męża idę go szukać, nie ma rady, zobacz zaczyna lać
deszcz, przecież nie można go tak zostawić, to nie po ludzku, a już na pewno nie po mojemu. Wybiegłam, obeszłam osiedle ze trzy razy,
tymczasem pies spał pod drzewem sąsiada, zaledwie dwadzieścia metrów od mojego domu.
Lulusiu zawołałam, no chodź,
daj łapkę, leżał, patrzył na mnie swoimi smutnymi oczyma, chodź ze mną, chodź,
poszedł, ale wejść do mojego korytarza zabrakło mu odwagi. Odszedł w swoją stronę. Rankiem, kiedy wychodziłam z moim Titusiem, ku mojej radości
Luluś już biegał przy moim domu. Z dzisiejszym dniem, stał się moim psem dochodzącym, razem we trójkę ja Tituś i Luluś chodziliśmy na spacery,
karmiłam go regularnie, zaczęłam się do niego przyzwyczajać, a on do mnie i wszystkich sąsiadów wokół, ba do całego osiedla,
jak się potem okazało, swoim cudownym charakterem kupił wszystkie serca, kupił miłość ludzi, kupił miłość okolicznych psów, osiągnął wszystko poza
domem. Nadchodzi sroga zima, zapowiadają siarczyste mrozy, pogoda piękna o ile w ciepłym mieszkaniu, obserwowana z okna, piękny
srebrny śnieg niczym diamenty, zamrożone czubki sosen, czerwone twarze przechodniów, ludzie pędzący do domu po ciepło. Jak
dobrze mieć dom. I co dalej? gdzie znajdzie swoje miejsce Luluś? o jacy będziecie zdziwieni.
CDN...

autor

sylwiam71

Dodano: 2014-03-04 17:48:06
Ten wiersz przeczytano 646 razy
Oddanych głosów: 14
Rodzaj Bez rymów Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (13)

kazap kazap

z przyjemnością czytam Twoją prozę o Lulusiu Tuptusiu

Pozdrawiam

blondynka8 blondynka8

miło się czytało, dziękuję i pozdrawiam-:)

Ola Ola

Oj Sylwio. Przeczytałam jednym tchem. Lubię czytać o
biednych zwierzętach, ale tylko,że koniec będzie
dobry. Mam nadzieję, że tak. Dobranoc

Ola Ola

Sylwio wybacz, ale o Lulusiu Tuptusiu przeczytam
dopiero, jak dojadę z pracy do domu. Muszę się skupić
a jak to w pociągu, każdy rozmawia + już teraz.
Komentarz napiszę też w domu. Miłego wieczorku

karat karat

Świetnie. Pies to przyjaciel, zwykle wierny!
Pozdrawiam!

maltech maltech

piękna i wrażliwa proza,ukłony

Zosiak Zosiak

:)
Pozdrawiam, sylwiam :)

krzemanka krzemanka

Miło było przeczytać. Pozdrawiam.

Czatinka Czatinka

Twoja wrażliwość na los pieska udziela się. Tak sobie
myślę, że piesek zamieszka u autorki :)

Stella-Jagoda Stella-Jagoda

Z przyjemnoscia przeczytalam:)
POzdrawiam:)

MamaCóra MamaCóra

...i napięcie rośnie, a już myślałam, że będzie
kulminacja i ostatnia część. Pozdrawiam z niedosytem,
bo moja ciekawość niezaspokojona :))))))))

mixitup mixitup

Liczę na szczęśliwe zakończenie:))

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »