Lustro
Po drugiej stronie odbicia twarzy
Gdzie przestrzeń myśli okrywa wymiar
Nieznana siła tworzy obrazy
Splecionych dłoni i tańca cieni
Płynę gwiazdzisto-szlakiem-namiętnym
Oddechem skóry chłonę aksamit
O nic nie pyta si‘ czas przeklęty
Tylko nad nami szybuje anioł
Po drugiej stronie zasiadły dusze
By obserwować magiczny spektakl
Ona owoce zrywa tajemne
On chwyta dłońmi jej kształtu kreskę
Oni nie tańczą, bo tańcem nie zwać
Wir ich oddechów i spojrzeń odkryć
Nie znajdziesz słowa by to opisać
Nie znajdziesz mocy co ich rozłączy
Po drugiej stronie zadrżało serce
Wargi odkryły ust tajemnicę
Palce wsłuchane w melodię dłoni
Nic zapomniane, rozpalmy płomień
I noc roztańczą Twoje oczy
Gwiazdy purpurą wstydu żyją
Gdy noc dotykiem bieli dłoni
Baśniowe cnoty czarowna miłość
Pewien wyśniony spektakl czarowny. Sen to czy jawa? ;)
Komentarze (5)
Magia . uczucie ktore plonie, roztan czone zrenice
czrowny dotyk we snie czy na jawie (niewazne ) wazne
ze czujesz to soba- Podziwiam i pozdrawiam - Bogna
no i jak zwykle...nie mogłam się oderwać od Twojego
wiersza...na jawie bywa czasami jak we śnie...:))
Magiczny wiersz o ciekawej przepięknej treści...bardzo
mi się podoba...
Ciekawy styl , choc niezabardzo dla mnie. Ale hmm mno
podoba mi się ! :)
Pięknie opisane uczucie, które nie przebija sie przez
lustro.Ciekawa forma , temat, piękne słowa.Zaczarowany
wiersz.