Łzy
Dlaczego wczoraj byłam sama
W ten pogodny dzień?
Dlaczego wszystkie soboty samotne są?
Dlaczego oddalacie się a ja zostaję tu?
Sama.
Zawsze sama nawet w tłumie.
Nikogo nie znam.
I nikt nie zna mnie.
Stoję pośrodku tłumu w pochmurny dzień.
Nikt mnie nie widzi i spokojnie mija
mnie.
Wszyscy są przeciwko mnie.
Nie rozumieją, że
Nikt sam nie potrafi ciągle żyć.
Sama.
Sama siedzę w kinie i oglądam film.
Płaczę, lecz nie są to szczęścia łzy.
Jeślibym zniknęła nikt by nic nie
zauważył.
Bo jestem jakby mnie nie było.
Życie moje to jakby urywki filmu, ale te
nudniejsze.
Nie płaczę już, ale życie przygnębia
mnie.
Gdy zabraknie mnie, nikt płakać nie
będzie.
Ale nie zabiję się, bo szkoda mi życia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.