Maciejkowo
Starego Gienka
spotkała maciejka
a raczej Maciejowa.
Spytała "Pamiętasz, jak żeś się chował
w ogrodzie nocami?
Pachniało maciejkami
do głowy zawrotów.
Twoich zalotów
zapomnieć nie umiem.
Czy mnie pocałujesz
tak jak wtedy?"
Zbliżył się Gienek do Maćka kobiety
przygarnął do siebie jak za dawnych lat,
i nagle... stanął świat
cały,
znów maciejki zapachniały
i byli młodzi.
Warto wspomnieniem starość osłodzić.
Komentarze (37)
i wracać do szczęśliwych, miłosnych wspomnień, a
maciejka potrafi, pozdrawiam ciepło.
Oczywiście, też jestem za tym aby powracać :)
Warto osładzać wspomnienia...
do miłych wspomnień warto powracać :)
Tak, tak, na starość dobrze wspomnieć miłą przygodę.
Choć jestem młody, to w pełni się zgadzam z tymi
słowami "Warto wspomnieniem starość osłodzić" :)
Pozdrawiam :)
No proszę, w środku zimy zapachniało
maciejką...Świetny wiersz Dorotko...Pozdrawiam
serdecznie...
:) może to i sposób :)
Nie uniknie podniety, kto wrażliwy na zapach...kobiety
:-) Rozbrajająco Dorotko, pozdrawiam aromatycznie :-)
a może wrócić do tego Wspomnienia, i je przygarnąć,
namacalnie..., a Namacalnie, zostawić.
/zamyśliłaś mnie.. jakiś wiersz mi się plącze o
maciejkach między zębami. ale...połknęłam go,
przepadł. a już czułam jego smak, i zapach
bardzo ciepło napisane Dorotko :) pozdrawiam :)
Witaj Dorunia:) I znowu piękny, życiowy wiersz. Ach,
cóż warte życie bez wspomnień. Pozdrawiam niezwykle
serdecznie:)
Bardzo po polsku, aż zapachniało maciejką i ciepłym
wspomnieniem młodości...
Pieknie przedstawilac, ten stary romans
"maciejkowy", samo zycie. Pozdrawiam cieplo.
Dorotko wiosną zapachniało u Ciebie i tęsknotą,
tylko się rozmarzyć :)