Majdanek I
"Majdanek I"
Ulice, samochody, zgrubiały asfalt na
cierpieniu,
autobusy, a w nich tłoczący się ludzie
i ich twarze w złośliwych grymasach,
patrzą obojętnie na pole mordu,
'było, minęło, to już nie wróci'-mówią.
W oddali bloki, fabryki, sklepy,
życie płynie normalnym rytmem..
..to wszystko obok świata,
gdzie nikt nie znjadzie kawałka ziemi
niesplamionej krwia niewinną,
gdzie każdy krok zbyt odważny w obwodzie
bólu
i drutu kolczastego.
Stąpamy tutaj stawiając lekkie kroki
szacunku,
zamykamy drzwi rzeczywistości,
otwieramy krainę już na zawsze
przeklętą przez zło.
Ziemia przesiąknięta ludzkim bólem, krwią,
potem i ciałem..
Tutaj gdzie życie się kończyło, bo było jak
kromka chleba..kruche,
a głodny wilk mógł ją w kazdej chwili
zjeść.
Kaźnią rozrywający wewnątrz krzyk,
który nigdy nie ujrzał swiatła
dziennego,
bo towarzyszem był strach obleczony w
cierpienie.
...wszystkim zmarłym...
Komentarze (2)
Nie wiem, co napisać. Często przejeżdżam obok
Majdanku... Czuję dokładnie to, co opisałaś. Nie umiem
nawet tych uczuć wytłumaczyć... Świetny jest Twój
wiersz.
Wiersz emocjonalnie wyraza ogrom cierpień ludzkich.To
wielka każnia człowieczych istnień.Odwiedzam to
szczególne miejsce /mieszkam na Sławinku/ i zawsze w
zadumaniu cierpir razem z nim...