Makatka na sprawdzenie
Próbuję. Zobaczyć świat w innych oczach
Zapragnąć, pokochać obcy tembr głosu
Rozbiegać na nowo nieznane zbocza
Bez zgiełku, bez szaleństw, w żaglach
patosu.
Próbuję ujrzeć w nim barwy, ostrości
Są nie bławatkowe, w mgłach nienazwane
Wierne tęsknotą na miłość, czułości,
Codziennym rozsądkiem podyktowane
Nie umiem ... nie chcę innego zapachu
Perłowych słów pięknych, pełnych opieki
Strojna cieniami i światłem, bez strachu
Przytulam do siebie marzeń pasieki.
Wiem, osobno nie wypełnimy siebie
Zamknięci tymczasem w niechciane ołtarze
Czekając triumfu wrześniem na niebie
Splatamy wolność nadzieją w nas, razem
Komentarze (1)
kolega jest dość doświadczonym poetą, można by się
więc nie co bardziej przyłożyć :) nie mniej jednak
całkiem fajny.