Mała Elegia (Matka)
"Braciszek jest u aniołkow"
Były to dla niego dwa tygodnie
w kratach łóżka, zasypiał by gasnąć.
I nie grały mu chóry aniołów,
niebo nie rozstąpiło się nad nim.
Tylko matka...
Ona czuwała rozmawiając z Bogiem
Sercem liczyła oddechy syna.
... księżyc wtórował jej po cichu...
Mamie Jasia K.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.