Mała nadzieja
Nikt nie wymyśli
takich myśli
słów takich
nikt nie wypowie
takich wyrazów
nikt nie napisze
które zrodzą się
w sercu na języku
w głowie
gdy cierpienie
znane tylko tobie
gdy diagnoza dołuje
przyjaźń zawiodła
bliscy w rozpaczy
tylko ty wiesz
co to znaczy
odchodzący człowieku
i szukasz jej wzrokiem
swojej samotności
po ustach błądzi
uśmiech blady
pamiętasz ale na pewno
nie wiesz
czy ją dogonisz
jak za młodych lat
by dać buziaka
nie gonisz ona nie ucieka
oczy zaszły mgłą tęsknoty
za tym co odeszło
rozpływa się jak obłok
i tycia w nich nadzieja...
że jest ktoś tam na górze
i ktoś jakby swój obok.
Komentarze (20)
Trafiłaś wierszem w moje dzisiejsze samopoczucie,
dlatego rozumiem co masz na sercu.
Przytulam, Cecylio:)+
Cecylio czasem właśnie ta mała nadzieja trzyma nas
mocno a śmierć najbliższych zawsze boli:))
Ładny, chociaż dodałbym tu przynajmniej trzy kropki.
Pozdrawiam:)
bardzo ładny wiersz pobudający do refleksji,
pozdrawiam