Mała rocznica
7 miesięcy po nocy ubranej w światłość...
To już 7 miesięcy jak w Krakowie gra
muzyka,
Wspólny śpiew Mielczanki i jęk
scyzoryka.
Jej śpiew wręcz sterylny, on często
fałszuje,
Ona jemu rytm nadaje, a on Jej rymuje.
Wspolny śmiech, wspólna myśl, zabawa i
cierpienie,
Na tym do reszty podzielonym swiecie, małe
zjednoczenie.
On Jej mowi "Kocham Cię", Ona mu
wtóruje,
Jak o jednym sercu, to co czuje on, Ona też
i czuje.
Piękne wspmnienia:D
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.