O malarzu niedocenionym
Niespełniony malarz z miasta Boa Vista
uważał, że prawdziwy z niego artysta
malował co dzień swe bohomazy
które dumnie nazywał OBRAZY
Prymityw był z niego -nie prymitywista
Niespełniony malarz z miasta Boa Vista
uważał, że prawdziwy z niego artysta
malował co dzień swe bohomazy
które dumnie nazywał OBRAZY
Prymityw był z niego -nie prymitywista
Komentarze (23)
Ironia i to jeszcze jak :) Pozdrawiam serdecznie +++
sympatyczna fraszka
Dobre.
Czesto bywalo, i bywam ze najpierw ci malarze,
traktowani ironia, pozniej po smierci ich bohomazy
kosztuje miliony dolarow i sa zakwalifikowane do
sztuki i arcydziela,
Limeryk ciekawy,
Pozdrawiam Macku,
Piękne dzięki za wizytę...święto minęło, czas dalej
matkować...pozdrawiam...umknął plusik
Niektóre okrzyknięte obrazy też bohomazy.Pozdrawiam
Maćku.
Własna ocena chmur sięga...a to tylko kicz na
kiczu...
pozdrawiam
Fajny jest on...
+ Pozdrawiam
Może nie - Naturalista -
Jest takie słowo?
świetny ...on czuł się artysta tylko ludzie tak jakoś
inaczej patrzą:-)
pozdrawiam
Kolejny Twój przezabawny limeryk :)
Takich artystów jest sporo nie tylko wśród malarzy,
jak sądzę:)
Macieju,
miłego weekendu życzę;)
:)
Maciek walnął - Boże rany,
aż mi obraz spadł ze ściany.
był zbyt pewny siebie