malowane na wodzie
poszarzałe styczniowe jezioro
jak przedziwne zwierciadło
odbija
brudne niebo
i melancholie
parasole trzcinowe
niemiłość
błąka się brodząc w piasku
samotność
nawołuje głosem puszczyka
mgła spowija stare wierzby
bzy olchy
mnie i ciebie
odchodzących donikąd
https://www.youtube.com/watch?v=Mco7tykIHT4
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2020-01-30 21:03:51
Ten wiersz przeczytano 1359 razy
Oddanych głosów: 52
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (49)
Niektóre miłość malowana jest patykiem na piasku lub
palcem na wodzie. Melancholijny wiersz o grożącej,
szarej tak jak ta styczniowa pogoda samotności.
Pozdrawiam Annę najserdeczniej. :)
"niemiłość (...) samotność (...) donikąd" - powiało
styczniową melancholią (jeśli takowa jest). Można się
tylko popłakać, co uczyniłem. Pozdrawiam, Aniu.
bez kolorów
Po prostu pięknie...
Pogodnego dnia:)
P.S. Dziś jetem u Ciebie i nadrabiam zaległości.
Cudnie, a Miłość potrafi na wszystkim malować.
Słońca, Anulko słońca. Radości nie będzie końca. Bez
słońca smutno jest wszędzie. Myślę,że długo tak nie
będzie. Pozdrawiam i życzę dobrego humoru, już styczeń
za nami.
Ładne te Twoje pisanie po wodzie.
Dobrej nocy życzę
Cudna liryka Aniu!
Pozdrawiam :)
Piękny, pozdrawiam ciepło.
Piękny melancholijny nastrój. Pozdrawiam.
...mgła spowija stare wierzby - zabieram (kradnę) dla
siebie:))
spokojnej i pełnej pięknych snów...
Stan ten jest obecnie mi bliski
Pozdrawiam Cię
Zadumałam się na chwilę nad wersami. Pozdrawiam
serdecznie.
na wodzie na chwilę... na powierzchni by z biegiem
nurtu odpłynąć...