mały brak
... czasem tak trzeba
J nie ma prawdy już
zdeptali ją nogami...
Na szczerość opadł kurz
zadźganą bagnetami
Z honoru został pył
targany emocjami
Jdziemy znowu w tył
nie widząc co przed nami
J możnaby tu rzec
"historia się powtarza..."
Bo czas nie przestal biec
a Bóg sie nie obraża
To my spadając w dół
krzyczymy coś do siebie
W cierpieniu zgjęci w pół
malując krwią na niebie...
Znak za znakiem równo
W bezdechu zatopieni
bo człowiek dla nas - g****
J tu się nic nie zmieni
Są dni gdy bywa lepiej
... i noce też są jasne
A my widzimy mniej
Lecz głowy wciąż tak ciasne!
Ciężkie ręce od pozorów
Były tu przed nami
Bo nie ma tu potworów
Jesteśmy tu my sami...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.