Mały żonek
Miłośnik ptaków, z przedmieść Lilongwe,
Zapragnął szczerze mieć makolągwę.
Gdy planował wyprawę,
Nagle zdał sobie sprawę:
„I wojaż kaput – mam żonę bździągwę”.
Miłośnik ptaków, z przedmieść Lilongwe,
Zapragnął szczerze mieć makolągwę.
Gdy planował wyprawę,
Nagle zdał sobie sprawę:
„I wojaż kaput – mam żonę bździągwę”.
Komentarze (29)
bździągwy, hi hi fajne określenie. :)
i by było:
że zamienił stryjek
raz laskę na kijek:)
pozdrawiam pięknie:)
bździągwę -chciał zamienić na makolągwę ciekawe czy na
lepsze?
na wesoło że hej
pozdrawiam
Świetny:))
mały żonek - a niech Cię uściskam, dobre:) bździągwa -
to słówko robiło furorę w czasach licealnych, i
/polenta/ :))
Bardzo mi się podoba, począwszy od tytułu :)
Ciekawie wygląda, a jeszcze ciekawiej brzmi
"bździągwa" bez polskich znaków - trochę jak z bzykiem
"dziatwa";->
Ależ wymyśliłeś. Brawo:)
Bzdziagwa, bardzo udana, podoba sie.:)
Pozdrawiam.
Shizuma, czy mój następny tworek powinien zawierać
dopisek: "Szanownemu Czytelnikowi podczas lektury
połamania języka życzę"?;->
andrew wrc, skoro taki dobry jestem z ornitologii, to
czemu żadna (białogłowa) jeszcze mnie nie
zaobrączkowała?;->
andreas, małego żonka bździągwa ciągle w kwiecie wieku
(podmiot liryczny mnie poinformował), więc może
przypadnie mi (a może mu?) rola swata;)
Z przymrużonym okiem pozdrawiam;)
Można język połamać :)
ha ha ha... ornitologię masz w małym palcu;)
pozdrawiam Nathan
Ja lubię bździągwy,ale młodziutkie...
Pozdro.