mam prośbę niewielką
Mam prośbę niewielką,
proszę, chwyć me słowa,
one są dla Ciebie,
nimi chcę całować.
Mówię kroplą deszczu,
każdym blaskiem barwy
aby chwile co dzień
otwierały skarby
powiązane lśniącą
wstążką pomyślności
w sercu miejsc szukając
by się w nim rozgościć
zmyć pyłek z atłasów
schylając się nocą
wplatając szept czuły
w gwiazdy, gdy się złocą
a jeśli samotność
chłodem Ci zadzwoni
z wiatrem przyślę ciepło
i tęsknotę dłoni…
Komentarze (9)
No, Marylko tyle przelałas w tym wierszu ciepła
osobistego- obys nie oddała wszystkiego- bo moze
zabraknąc w końcu dla Ciebie. Przecież tez musiśz sie
czymś grzać...Ja wiem , skłonna jesteś oddac wszystko
co masz. Wiersz przepojony serdecznością i przemiłym
klimatem dobrodziejstwa
Twoje wiersze są jak "muskające miłośnie dłonie" :
cieplutkie, tęskne, czułe, delikatne, pieszczotliwe...
Zwiewnie , lekko przyjemnie serdecznie - to głowny
klimat wiersza.Takie wersety czyta sie z ogromna
przyjemnośćią, prosimy o wiecej
wiersz pełen miłości. całować słowami - to najlepsze
określenie, podobnie jak ostatnia strofa
Piekny, leciutki wierszyk milosny taki delikatny
i czuły, rutmiczny, ładne rymy jak dla mnie super. Z
przyjemnością zagłosuję.
Takiej prośbie bym się nie oparł,to tak dla wartości
uczuć bo tylko ułomek może przejść koło tego
wierszyka obojętnie,szczególnie jeżeli ktoś ma
prośbę..tylko nie każdemu dane spełnić takie
życzenie..
hmm...delikatny,czuły wiersz ...adresat pewnie z
radością przyjmie te strofy z Twoich rąk...
Widac tu dbałość o warsztat. Lekko zwiewnie zgrabnie.
Głosuję za :D
z przyjemnością chwytam Twe słowa zawsze tak cieple i
czułe, chylę przed nimi czoła w nocy w dzień i w
ogóle...