Mamo
Spóźniłam się, przepraszam…
Ale to tylko minuta.
Mamo, nie krzycz tak,
Naprawdę, już nie robi to na mnie
wrażenia.
Po co, Ci ten pas?
Na ciele nie mam już miejsca
…na nowe siniaki.
W oczach nie zobaczysz już,
Kryształowych łez…
Mamo, powtarzasz się.
Ja wiem, żałujesz, że się urodziłam.
Wiem, jestem niczym, nic nie warta,
Taka szara mysz.
Wiem, co dzień słowami rzucasz mi w
twarz.
W snach biegnę do Ciebie,
A kiedy jestem już blisko,
Rozmywa mi się twoja postać…
Nie ma Cię,
Sama wśród łąk przestrzeni.
Jestem twoją córką,
A ty mnie nie znasz…
To tak bolało, jak drzazga w sercu
tkwisz,
Tkwią twoje słowa,
W pamięci wyryte jak w kamiennej
tablicy.
Mamo, popatrz, tnę swoje ręce,
Bo na sercu już nie mam miejsca…
Dryfuje w pokoju, myśli moje powiesiłam za
głowę…
… na sznurze od bielizny.
Niemy krzyk mojego Anioła,
Czuję jego dotyk, ociera moje suche łzy.
Szepce mi do ucha,
I już się nie boję.
Śmierć bierze moje dłonie.
Już czule tuli mnie w ramionach.
Spoglądasz w moje martwe oczy,
Spóźniłaś się…
… a wystarczyła tylko
minuta…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.