Manifest kobiety boleśnie ugodzonej
Abyś był świadom jak bardzo mnie zraniłeś... Na jak wiele było/jeszcze jest Cię stać
Zero szacunku.
Zero tolerancji dla jego braku.
Nie!
Nie dajmy się ranić im
im.
Tym, którzy mają milion wad
i jedną zaletę.
Zaletę rozrodczą.
Ta zadra zostanie we mnie na zawsze.
Nie poddam się ich słowom
Bardzo świadomym i bardzo bolesnym.
Mojego ciała nie przehandlujesz za parę
słów
parę miesięcy
parę chwil
parę spotkań
parę łez
Moja dusza nie jest na sprzedaż
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.