MARI...
Dziś się poddałem, dość mam tej nierównej
walki
Walki o kawałek miłości, tak bardzo
upragnionej
Nic już dziś nie jest takie same,
Nawet moje wiersze tak często dla Ciebie
pisane?
Odchodzę, bo tak właśnie trzeba
Nas od dawna już w ogóle nie ma?
A tak niestety żyć się dalej nie da
Mimo to, bardzo Cię kocham- całym sercem
moim
I mam nadzieję, ze rozumiesz to co właśnie
robię?
Jesteś moim snem, nie do końca jednak
spełnionym
Tak bardzo zakochany Mari? jestem w
Tobie?
Nie mogę jednak tak dalej żyć?
Myśląc, czy w ogóle mi zaufasz i zwyczajnie
pokochasz?
Dlatego zostawiam to wszystko losowi?
Choć serce z tego powodu mnie bardzo
boli
Tak bardzo boli?
Komentarze (6)
Nie wiem dlaczego stawiasz te pytajniki, w czytaniu
mi wyraźnie przeszkadzają. W zasadzie to błąd
stawiać w zdaniach, gzie autor nie pyta. A wiersz aż
się żarzy od uczuć, tylko pozazdrościć wybrance.
Tu może być tylko jedna rada - powiedz jej.
Wiersz o miłości ale pełen rozdarcia bólu,depesz no
szkoda mi ciebie.
wszystko boli jak jest nie spełnione...czekanie
...cisza...a później ?...ładny w treści ...pozdrawiam
ciepło
Patianilek- fakt, masz zupełnie rację, ja już czasami
naprawdę nie jestem pewny... pozdrawiam i dziękuję za
miłe słowa....
ładne ++++
wierz bardzo ładny i smutny, tylko zastanawiam się
dlaczego na koniec każdego wersu jest znak zapytanie,
czyżbyś jeszcze nie był pewien?