Martwię się na zapas...

Martwić na zapas? Czy to coś da? Gdybyś była
zapobiegliwa to rozumiem, ale martwić? Nic to nie da a
jedynie może głowa rozboleć. Pozdrawiam z plusem:))

Bardzo refleksyjny wiersz.
Nie mamy wpływu na przemijanie, chociaż często
buntujemy się na to.
Dobry wiersz Krystyno.

Serdecznie pozdrawiam.:)

nie raz nachodzą takie pesymistyczne myśli
lecz optymizm górą
serdeczności:)

Witaj...piękne słowa...dobro mamy w sobie ale nie
wszyscy o tym wiedzą a Ty go masz i radości Ci nie
brak...pokazujesz to w wierszach...Pozdrawiam i
zdrówka życzę...mi trochę szwankuje.

I tego Ci życzę Krysiu, abyś była zdrowa i
uśmiechnięta
Pozdrawiam ciepło :)

Jutro jest zagadka i wszystko może przynieść, ale nie
należy się tym zamartwiać. Pogody ducha życzę:)

Dobroć i piękno masz w genach zapisane ...

Ten naturalny lęk jest wliczony w nasze istnienie, oby
nie przysłaniał radości, nie przerastał optymizmu i
realnie było jak najlepiej.
Pogodnego dnia życzę:)

Każdy ma jakieś obawyy, a czasu nie da się
zatrzymać...
Pozdrawiam serdecznie :)

Bądź sobą pisz
miłego dnia Jurek

Obawy, które towarzyszą wielu starszym ludziom. Co
myślisz o zamianie
"Jak mgnienie okiem
dni umykają." na
"W mgnieniu oka
dni uciekają" i "Była zdrowa" na "tylko zdrowa,"?
Miłego czwartku:)

Nie martw się na zapas, jakoś to będzie, a ja życzę Ci
aby Twoje obawy się szybko rozwiały i spełniły
marzenia...pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia
Krysteczku :)) (P.S. bardzo podoba mi się Twój uśmiech
w nowym awatarze...w komentarzu pod wierszem Waldiego
zaśmiałam się w głos, bo wyglądałaś jakbyś się śmiała
z tego, że dostał kijem od Jadzi hahahaha...)

I tego Ci życzę :)

niech się ziści, to wszystko o czym myślisz:)
serdeczności Krysiu:)

trzeba mieć nadzieję, że nie będzie źle.