Marzenia
,,Dobry los nie jest sprzymierzeńcem bezczynnych” Sofokles
Piękne, wzniosłe, niewinne,
jak motylich skrzydeł szum.
Błahe, kolorowe, dziecinne,
w głowie cały ich tłum.
Przepływają przez myśli,
raz po raz się spełniając.
Czasem także się przyśni,
z waty cukrowej zamek.
Większość zupełnie odległych,
niby wspomnienie z dzieciństwa.
Dużo takich zaległych,
że serce nieraz ściska.
Niektóre niebezpieczne,
w życiu bałagan robią.
Są i takie grzeszne,
co chadzają własną drogą.
Miliony i dużych i małych,
do spełnienia każde z nich.
Tych połówek i całych,
trzeba tylko wiarę zmienić w czyn.
Komentarze (2)
Wiersz ciekawy, ale trochę niedopracowany... poproś
kogoś o radę
niedawno przeczytałam ciekawą myśl, że "marzenia też
mają swoją datę ważności" jakoś tak pasuje mi do
Twojego wiersza