MARZENIA
Odwiecznie pragniesz
być choć raz uznany
któregoś dnia
chociaż przez kwadrans
I wierzysz w siebie
nigdy się nie leniąc
liczysz na pełnię -
a nie najdzie kwadra.
Tak kołysany
tymi złudzeniami
wysyłasz modły
nie do tego boga
A czas upływa
zmartwień bezliku
zajęcia mnoży
owoców nie doda.
I kiedy zdawać
tylko się może
że zmarszczki twoje
straszą ludzi młodych
Przybędzie złodziej
i skradnie marzenia
doprowadzając
twe życie do zgody.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.