[ marzenia ]
Chciałam mieć orzechowe drzewo
pistacje w drewnianej miseczce
nie wychodzić do okna
malować twarz w kuchni
nie wiedzieć czy jutro
w moich domu będzie śmietnik
cieszyć się początkiem czerwca,
Świat jest za daleko od moich stóp
Tak mi się zdaje
gdy zamykam oczy
robię smutną minę
do lustra
bo ja już umarłam
na zeszłorocznym liściu
który spadał przed ludzką twarzą
niedoceniony
jestem przed osiemdziesiątką
naprawdę
Przestaję bać się ciemności
To źle.
Komentarze (4)
Wiersz fajny,ale że naprawdę jesteś przed
osiemdziesiątkom to daję Tobie wiarę-inaczej byłoby
..po..powodzenia
Twój wiersz bardzo refleksyjny...czy mozna przestac
sie bac....??
Faktycznie melancholią powiało i trudno cokolwiek
powiedzieć.
Źle jest przestać odczuwać lęki, podobno musi życie
boleć byśmy czuli, że rzeczywiście żyjemy... bardzo
ładny wiersz, mam nadzieję, że smutek w nim zawarty
jest jedynie efektem wyobraźni i fikcji...pozdrawiam;)