Marzenie
Gdy zamykam oczy widzę szum fal morza
błękitnego
Czuje wtedy błogą cisze świata
rzeczywistego
Pragnę sunąc ta ciszą jak najdalej odpłynąć
marzeniami
Zbudować sobie świat ludzkiej przyjaźni
miłości
Biegać po zielonej trawie z ramionami
rozpartymi szeroko
Czuć zapach najpiękniejszych kwiatów
świata
Spijać rosę w blasku porannego słońca
Delektować się pięknem świata stworzonego
Chodzić po dywanie łąk zielonych
Narodzić się na nowo i żyć
Aby moje dłonie znów mogły pióro złapać
Przelewać piękno ubrane w słowa wiersza
mego
Komentarze (3)
Ach te marzenia jaki by bez nich był nasz świat,
popychają nas do ich urzeczywistniania, musimy tylko
przestać się bać(to o mnie ;))
2 i 3 wers = ciszę, tą / do poprawienia.
Poza tym wydaje mi się za bardzo starasz się upiększyć
i jest nadwyżka określeń; jeżeli zmniejszysz o połowę
ilość dopełniaczówek - wiersz tylko zyska. Np -
uśmiercenie ostatniego wyrazu "mego" - bez szkody
dla jakości wersu, a wręcz wiersz zyskuje, ponieważ
zaimki osobowe nie są ozdobnikami wierszy.
Na razie nie głosuję, poczekam na poprawienie.
Przymykam oczy i pobudzam wyobraźnię i ja :)