Marzenie
Coś mi się przydarzyło,
Coś, co nie mogło się zdarzyć
Ja chyba wreszcie spotkałam
Mężczyznę moich marzeń.
O panach już zapomniałam,
Nie dam się niczym zaskoczyć,
Tylko dlaczego nadal,
Pamiętam i widzę te oczy...
Nie, żeby były zbyt piękne
I czy to w końcu jest ważne,
Jednak dlaczego patrzyły
Tak ciepło i tak uważnie?
Szczupłe i silne dłonie,
Do licha.....co mi się marzy,
Gdyby tak nagle dotknął
Mych ust, mych rąk lub twarzy...
Staliśmy obok... blisko
Poczułam ciepłe tchnienie
Może go jeszcze gdzieś spotkam?
Zachowam, ukryję... marzenie
Komentarze (4)
Dziękuję za tak miłe oceny,
chętnie zajrzę do Was, pozdrawiam,M:)))
Hmm, marzyc nikt nie zabroni
Dotknie, pocałuje... i co? Raczej pisz o tym, jak ty
go będziesz dotykać. Ludzie to świnie, nie łudżmy się.
świetny wiersz pozdrawiam i zapraszam