MARZENIEM ...
niech cie uniosę, spojrzeniem
lekko, cichym muśnięciem szeptu
za rękę jak ślepca przez mgłę
poprowadzę, ścieżką zawiłą
szczytami i w dolin głębiny
gdzie łąki, maki i wrzosy kwitnące
przyszłością, po niebie powiozę
rydwanem, gdzie słońce i gwiazdy
królują, i księżyc mroźnym, srebrnym
policzkiem, oświetla nam drogę
utoniesz ze mną w otchłani
gdzie błękit barwi nam dotyk...
autor
szafa
Dodano: 2005-04-23 23:01:55
Ten wiersz przeczytano 345 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.