Maska
Zakładam maskę, gdyż ona mnie chroni
Przed udławieniem się w tej całej
monotonii
Po skroni pot płynie, ale lateks mnie
zmienia
Nikt mnie nie zna i nikt mnie też nie
ocenia
Dla otoczenia ktoś, pod maską szary
człowiek
Lecz dziadek, Tyrant czy wilk Wam nie
powie
Co w mojej głowie – ja sam wam nie
zdradzę
Bo jestem jak poezja i niczego wam tu nie
poradzę
Nie wsadzę też nigdy nosa w nie swoje
sprawy
Maska – moje drugie ja i dużo niezłej
zabawy
Moja maska – sens życia, moja maska- drugi
ja
Kto mnie zna wie czy to serio czy tylko to
gra
Każdego dnia kogoś gram, tylko kogo
Romantyka, świra może, lecz dla nikogo
Zagrożeniem nie jestem, jedynie testem
Drugim ja nie zabiję, a jedynie swoim
tekstem
Przywalę – niczego nie palę, uśmiech to
zagadka
Kogo tak naprawdę kryje lateksowa maska
dziadka
Którą zakładam, jak uśmiech codziennie z
rana
Moja postać dla was nie będzie do końca
poznana
Przeszłość zamazana – jutro natomiast nie
istnieje
Dzisiaj się jedynie liczy, dlatego też się
śmieję
Rozkręcam dobre wibracje, pozytywne
A.D.H.D.
Zatem można tutaj nienawidzić lub też lubić
mnie
Komentarze (2)
Ciekawy wiersz.
P.S. Nie pisałeś już kiedyś o jakieś masce? Chyba, że
mam złudzenie i z innym mylę, pozdrawiam :)
Dobre wibracje jak czuję to Twoja pasja a do tego
potrzebna jest maska...z uśmiechem:)pozdrawiam.