* (matka, najpiękniejszy kwiat...)
matka, najpiękniejszy kwiat
którego zerwać
niepodobna
ojciec, najczulszy kamień
którego rzucić w rzekę
niepodobna
życie, strumień
wokół którego kwiaty
w nim kamienie
pędzi dokądś, przed siebie
wariat
nim się ocknie
będzie sam
nagi, bezbarwny
pusty
bo prąd wszystko zabierze – w nim
i wokół niego
i pozostanie mu
spadanie
choćby z najwyższych gór
szczytów
może przypadkowe, przydrożne
kozice popiją krew
z jego otwartej szyi
i odbiegną
do swoich spraw
szum strumienia jest wzruszający
gdy nie wiemy, o czym
mówi
Komentarze (19)
Bardzo dobrze skomponowany wiersz. Życiowy, mądry
przekaz.
Duży plus!
Pozdrawiam serdecznie Marto :)
Kolejny wiersz z mądrością życiową pisany, pięknymi
wersami, pozdrawiam ciepło.
Życiowy i mocny przekaz wiersza
Pozdrawiam
Marto, bardzo ciekawy i jak zawsze oryginalny,
metaforyczny wiersz, który przecztałam z
przyjemnością, ale te
" kozice pijęce krew ",
jakoś mi nie pasują do treści wiersza, bo to przecież
takie płochliwe, łagodne
zwierzęta i jeszcze z takmi pięknymi, wielkimi pełnymi
smutku oczami, że tylko je przygarnąć i
przytulić...
Jak dla mnie bardziej pasowały by tu np. wilki,
szakale czy chociażby lisy, a nawet żmije czy
padalce.
Ale, to tylko moje myśli i moja wyobraźnia, tak mi
podpowiada.
Marto pogodnej niedzieli życzę i pozdrawiam ciepło.
Dziękuję za sugestię! dobrze jest przemyśleć sprawę
jeszcze raz:)
Niesamowity przekaz wiersza. :)
Życiowy wiersz. Mam taki, może podobny.
" Obleciał prawie pół świata,
Były śluby również rozwody.
Do drzwi córeczki zapukał tata,
miał dializę i połamane gnaty.
Tylko na zdjęciu tatę widziała,
nie płacił mamie, bo w kiciu siedział,
biedna córeczka tak pomyślała
przecież mnie kocha,bo tak powiedział.
Marto to tylko streszczenie mojego wiersza
Córka pielęgnowała go osiem lat, pochowała, postawiła
piękny pomnik. Coś w tym jest. Pozdrawiam Cię bardzo
serdecznie.
a spadanie niesamowicie boli...
Pięknie o rodzinie , są rzeczy święte jak słowo Matka.
Podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie
Życie- pędzimy przed siebie, zdobywamy szczyty, a
potem z nich spadamy i zostajemy sami.
Ciekawie, Marto i metaforycznie,
czyli milczenie jest złotem...
A może konformizmem, albo adaptacją do środowiska?...
Tak się zastanawiam czy słowa niepodobne, nie
zamieniłabym na niepodobna?
Ale może się mylę.
Dobrego wieczoru Poetce życzę :)
errata: opoka
Każdy strumień szumi o czymś konkretnym, płynie w
określonym kierunku i dobrze, gdy stara się nie
wyschnąć...
Pozdrawiam z podobaniem Marto :)
Rodzinny dom, w nim Matka - symbol piękna, ideał;
Ojciec - czuły, a jednak kamień (jak opoko, czy jak
ciężar?).
Gdy dorastamy, coraz ostrzej dostrzegamy, że ideałów
nie ma i nawet Oni... i żal - po
co nam ta wiedza?
*szum strumienia jest wzruszający
gdy nie wiemy, o czym
mówi*
Wszedł we mnie Twój wiersz, albo ja zanurzyłam się w
nim zbyt głęboko, Marto
Ciekawie zobrazowane życie. Zapewne nie wszystko
dobrze interpretuję, ale wiersz podoba mi się w treści
i formie.
Czytam sobie "niepodobna" zamiast "niepodobne", ale to
nie mój tekst.
Miłego wieczoru:)