Matka ziemia
Na niej grunty, powierzchnie, obszary
Na niej oceany, morza, jeziora, rzeki
Na niej wzniesienia, góry, drzewa i ich
konary
Na niej wreszcie żywe istoty, a wśród nich
my człeki
Dźwiga więc to wszystko mateczka ziemia
Rodzi owoce by pożywienia starczyło
Troszczy się o różnorodność, by wszystkim
dogodzić
A co w zamian otrzymuje? Krzywdy takie, że
wstyd by nam było
Dziwnym więc ludzkiego oburzenia fakt się
wydaje
Że dbając zaciekle o swoje mienie
Od czasu do czasu ból niewyobrażalny ziemia
zadaje
Przypominając kto jest gospodarzem, a kto
gościem jedynie
Komentarze (1)
Śliczny refleksyjny wiersz pozdrawiam serdecznie;)