Mąż i żona
Mąż i żona jedno ciało,
gdy się ślubem ich związało,
nie ma życia bez drugiego,
jeśli chodzi o pierwszego.
Ona sprząta i gotuje,
on dla domu plany snuje,
kto ważniejszy, on czy ona,
widać to gdy chora żona.
Ona leży i choruje,
on zaś stęka, lamentuje,
już rozkazów nie wydaje,
prosi żonę, ona wstaje.
I się mężem opiekuje,
bo się biedak rozchoruje,
roztrzęsiony siedzi cały,
to po prostu dzieciak mały.
Tak jak nagle zachorzała,
tak i z nagła wyzdrowiała,
bo to rzecz jest niebywała,
żeby żona chorowała…
Komentarze (16)
Mąż i żona jedno ciało?
To dlaczego jedna połowa (ona) jest bardziej
wykorzystywana a druga, czyli on często zachowuje się
jak nieporadne dziecko ;)
Czytam z przymrużeniem oka. Pozdrawiam :)
Bez żony mężczyzna jest jak bez ręki. :)
Słuszne spostrzeżenie dobrze napisane.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie.
to takie życiowe, ale jak pięknie napisane, pozdrawiam
serdecznie :o)
Pomysłowe, pozdrawiam.
Dobra ironia,
sporo w niej prawdy,
faceci lubią się pieścić
i byle katar to dla nich ciężka męka.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jedno ciało, ale i dusze dogadać się powinny,
inaczej...mogą się gromy sypać :)
Mężczyźni nie mogą mieć na głowie zbyt wiele, bo się
zaraz rozsypują :)
Są oczywiście wyjątki... Mój mąż wszystko ogarnia, no
ale to jest kosmita ;))
wydaje mi się,że masz rację i czasami zapewne tak jest
choć oczywiście są wyjątki.Tylko ja się do nich raczej
nie zaliczam aczkolwiek pomagam:)
Pozdrawiam:)
Mężowie tak mają...Pozdrawiam miło.
Ależ się uśmiałam! To wszystko jest prawdą. Pozdrawiam
Przeczytałam z uśmiechem.
szczera prawda ...wiem ,wiem za rączke i do lekarza
bo mąż chory :-)
pozdrawiam -świetny wiersz:-)
Nie, żebym uoglniałą,, ale skądś to znam :)
Brawo za wiersz, tak dokładnie jest. Serdeczności:-)
autopsji
znam to z autpsji