menu miłości
na wstępie łyk spojrzenia
budzący zmysły ukryte
w bukiecie czerwieni wina...
po czym okrężne delektowanie
grą ciała, niewinnego dotyku
o ciszy wspólnych pragnień...
by przenieść się do następnego
wystroju z mięty zapachem
gdzie paleta dania głównego
uwodzi usta ponętnym smakiem...
a wszystko co podawane na tacy
by ubywało delikatnym kęsem
w namiętnych rozkoszach podniety...
iż tajemnica barwnych doznań
towarzyszy ze słodkim deserem
po którym już tylko popić można
łagodzącą małą białą z cukrem....
;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.