methamphetamine.
mówiłaś, że dudniło ci w piersiach, jakbyś
ocierała się o szorstką niedzielę.
odrywałaś się
od ust chłodną wodą, poezją, w której
skwierczą
poranki, jak mężczyźni.
nieświadomość, prawie jak żółte kwiaty,
wczepiała się we włosy warszawą,
miastem,
w którym szybciej miażdżą ci serce. coś za
coś.
mówiłaś, że nadgarstki są z farby
drukarskiej,
że od dziś do niepewności, wieczór spalał
się bardziej
mną niż tobą.
zaśnij, po raz kolejny nią.
autor
Broken Heart
Dodano: 2010-02-02 22:30:44
Ten wiersz przeczytano 405 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Ładny wiersz, dobry... Pozdrawiam:)