Mężczyzna, cham i samotność
wiersz napisany w afekcie...
Pewien zadufany w sobie gość
Myślał że tylko jamu życie dało w kość
Wciąż nad sobą się użalał
Z nudów ciągle szalał
Uważał że przez świat był pokrzywdzony
I przez innych potępiony
Sam sobie taki los zgotował
Godność swą szkalował
Pomocy nie chciał od nikogo
I płacił za to bardzo srogo
Każdy się od niego odwrócił
Tylko jego dawny przyjaciel powrócił
Przyjaciel o imieniu samotność
Na niej wyładowywał złość
Odtąd żyli we dwoje
Wykłucając się o racje swoje
Wtedy samotność zrozumiała wszystko
Że złe z niego chłopaczysko
Teraz gość znów był sam
Lecz znalazł kolegę nazywał sie cham
Cham ciągle go obrażał
Porażkami się nie zrażał
Żarli sie niesamowicie
O lepszym losie marzyli skrycie
Ale taki los wybrali oboje
I żyli odtąd z chamem we dwoje
Zadufany gość za kompanów życiowych wybrał chama i samotność nie chciał do swego grona przyjąć POMOCY- ale gdzieś obok jednak jestem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.