mgła
Mgła powoli wstawała
Z trawy zziębniętej i mokrej
A ja czułam się tak mała
Jak rosy kropla na trawie wilgotnej
Samotna jak drzewo na łące-pustyni
i szara jak chmura przed deszczu
padaniem
tak niepozorna jak karoca z dyni
tak niecierpliwa jak panna przed
wydaniem
Dzień słońcem rozgonił chmury
I osuszył rosy kropelki
A dla mnie świat już nie był ponury
Teraz był piękny i wielki
I samotność mniejszą siłę miała
Szarość odchodząc usta wydęła
Dynia karoca się stała
Niecierpliwość spokojem zasnęła…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.