miało być pięknie
Co z tym lipnym czarem zacofanych myśli?
czarno-białe zachody słońca pogłebiają
dystans
miłość zawisła gdzieś na spacerniaku
na sznurowadłach od słomianych kaloszy.
Biegnę po oddechach sto bić na minutę
limitowana starość na tej samej bieżni
upadam łamę schematy błednej moralności
a wszystko dlatego że chciałem miec
przyszłość.
Jak trudno jest wyrwać korzenie głópoty
namacalne odruchy złego człowieczeństwa
nienawiść smakuje tak samo jak pawie
pióra
wielobarwna i gorzka w obrazie.
Dzwonią już na pokutę niezrozumiałe
słowa
wiążą pętlę na szyi o zapachu mięty
czuję smak miodu opadając z Ikarem
w stronę przyziemnych idiotyzmów - samo
życie.
Komentarze (3)
Świetny wiersz, bardzo dobra forma i naprawde głęboka
wymowa.
wymowna gorycz niespełnionych obietnic Wiersz bardzo
dobry +
+, ale co napisać - muszę przemyśleć jeszcze raz,
pozdrawiam