Miasto
Odchodząc od miasta, pogrążonego w bezsensu
ruinie,
Zastanawiałem się o mojej w tym zniszczeniu
winie.
Wróciłem, myślałem jak odbudować go mam,
Lecz doszedłem do wniosku, że nie zrobię
tego sam.
Prosiłem, czekałem, lecz pomoc nie nadeszła
mi,
Więc musiałem zamknąć parę pozostałych
drzwi.
Ostatnich drzwi nie zamknąłem po namyśle
tam,
Nadzieje na powrót gdzieś głęboko w sercu
jeszcze mam.
Wędruję od miasta do miasta, lecz nie
potrafię odnaleźć siebie,
Wiem, że na razie nie zaznam szczęścia w
mieście, w którym nie ma ciebie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.