Miasto pośród chłodu czeluści
Gdy patrzę na Ciebie, niebieska łuna
myśli...
Gdy słucham Ciebie, wrażliwe serce...
Budzisz mnie o poranku skowytem...
Syreny amfibii promieniują falą,
Którą zamieniasz w najsłodsze "dzień
dobry"...
Spoglądam na Ciebie z góry,
Miliony światełek nadziei, jasność pośród
ciemności,
Groźnych na pozór chwil obcości...
Znasz mnie, choć odrzucasz marzenia,
Próbując zniekształcić moje
pragnienia...
Na wzgórzach wyrosła jabłoń,
Pośród skalnych czeluści,
Jako dowód wdzięczności,
Za milość do Ciebie,
Moje miasto...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.