Miasto Smutnych Wyobrażeń
Byłam nad nimi,
myśli były tu za darmo.
Szczęście jak narkotyk -
odurzyło nas słodką trucizną.
Mawiano, że żyjemy po to, by
spłonąć jak gwiazdy.
Kłamstwo przestało plamić purpurą,
tak łatwo nami manipulować.
Miłość - ona tu nie istnieje,
barbarzyńsko niszczymy to,
co ma jeszcze siłę trwać.
Spalamy wieczne kartki,
powoli się zapadamy.
Będziemy odpowiadać
za sprzedane uczucia,
białą krwią niewinnych.
Komentarze (2)
Miasto Aniołów. Trudny temat autorka podjęła. Jakże
często myśli nasze krążą wokół nieznanego uczucia.
Jakbym widziała owe miasto i te wyobrażenia, gdzie
tylko myśli są za darmo.
Co do dwóch ostatnich wersów uważam, że autorka ma
stuprocentową rację. Też jestem tego zdania.