między
Między świtem a zmierzchem
między oknem a drzwiami
trwam w zmysłów napięciu
wepchnięty w te ramy
w nadwrażliwości neuronów
w mrowieniu do szpiku
między zmierzchem a świtem
Twego czekam dotyku
autor
FIZOL
Dodano: 2005-09-10 13:45:01
Ten wiersz przeczytano 686 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.