Między jawą a snem
Stoję w oknie oniemiała
Zima świat okryła bielą
A mnie się śniła zieleń
W podróży do celu
Czuję rozdarcie duszy
Między jawą a snem
W szybie odbicie kobiety
Uśmiechniętej przez łzy
Patrzę jej prosto w oczy
Rzęsy pokryte szronem
Nie poznaję czy to moje
Czy zimy oczy zamglone
Spojrzenia zmywa czas
Z kroplami łez po szkle
A ja w zimowej poświacie
Szukam śladów drogi swej
W nadziei moja nadzieja
Że w tej podróży do celu
Dojdę o własnych siłach
Z zielenią wiosny w sercu
Komentarze (5)
Musisz pokonac wiele problemow , zrobisz to i wiosne
powitasz z optymizmem , radosnie. Czego Ci zycze
z calego serca.
Ładny i mądry wiersz z przenośnią i choć nie rymowany
tak sie go czyta ja by był rymowany. Poczytam częściej
twoje wiersze, bo lubię jak w wierszu jest zawarta
jakaś mądrość życiowa i głęboki sens.
Między jawą a snem, zamieszkał wiersz ten... z
zielenią wiosny w sercu.
mieć nadzieję w nadziei, przetrwać ta zimę uczuć ,
ciekawy i poruszający wiersz.
Piękny, bardzo obrazowy. Nic tylko sie rozmarzyć ;). A
jednak sieje małe ziarnko niepewności, zmusza do
refleksji ;)