Między świtem a nocą
Mówisz, że namalowałam
obraz bezbarwny? A ja chciałam tylko
jak skowronek unieść się wysoko.
Nad kwiecistą łąką śpiewać miłosne
pieśni,
zaznając smaku porannej rosy.
Później otulona wiatrem
Uchwycić ciszę świerszczy.
Zatopić się w kolorze twoich oczu.
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2020-02-11 17:08:10
Ten wiersz przeczytano 1083 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Bardzo dziękuję kochani. Jest to stary wiersz i zmiany
są wskazane, więc wrócę d niego
Piękny wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie zabrzmiał śpiew skowronki. Pozdrawiam
pelen ciepła:) mam podobne odczucia jak valanthil co
do puenty. Choć moze, że nie banalna, ale jakby
troszkę mało powiązana z początkiem. No jakby prosi
się aby coś jescze więcej napisać, ale nie bierz do
serca, bo przecież to nie nasz wiersz, tylko Twój:)
Piękny wiersz Ewo,
miło było wstąpić.
Dobrego wieczoru życzę Poetce:)
podoba się. Nie zawsze potrafimy oddać kolory uczuć.
- barwniejszy świat w kochanych oczach.
Puenta drobinę banalna. Utwór zasługuje na lepszą.
Ładnie,pozdrawiam :)
Podoba się.
Pozdrawiam
Witaj Ewo.
Jak dla mnie, to piękna Liryka.
Pozdrawiam serdecznie.:)