Miesiąc zgody
Po wycieczce na Klimczok 23-24 września 2006. Dedykowany z podziękowaniami mojej siostrze Heli.
Przyleciała Jesień z eksmisji nakazem
„Zabieraj się Lato, Ty już tu nie
mieszkasz...!”
Chciała tak służbiście zachować powagę
Lecz Lato spokojnie odrzekło „Ach,
przestań...
Odeszłobym zaraz, ale wiem, że ludzie
Polubili mnie i tęsknić bardzo będą za mną
Przygnębia ich z Tobą utarczka po
grudzień
Z wichrami, deszczami i mokrą mgłą
ranną”
Rumieni ze wstydu się Jesień...
„niestety...”
(Tak rzecze) „Masz rację, pogódźmy
się, Lato
Ja Tobie użyczę swoich barw palety
A ty swego słońca dasz mi trochę za
to”
I stąd właśnie mamy Złotą Polską Jesień
Co z latem pożegnać się bez łez pozwoli
Niech miesiącem zgody będzie właśnie
wrzesień
Bo w zgodzie rozstanie zawsze ciut mniej
boli...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.