Mieszkanie świata dusz...
Przez wzgląd na ludzi drogich, Bez kłopotów mnogich... ...bo nikt mnie nie kocha...
Za sprawność ręki w mieczu
Nienawiści nienawistnej widzącej
Krople płaczącego lasu w ogniu
Przemian bijących się z naturą
Człowieka martwego na cmentarzu
Wspomnień sprzed lat kilkunastu
pocałunków i chwil z kobietą
Zdradliwą jak gad pełznący po
Podłodze świata dusz...
Za miłość i wolność ginących
W żarze uniesienia boskiego
Portretu ludzi grzeszących skrycie
Marzących o niebie niebieskim
Piekle płonącym i gaszącym rany
Przeszłości zadane w imię miłości
Rzekomej i strasznej rzucającej
Przezwiska w stronę kochanków
Na dachu świata dusz...
Za światło słońca kojącego
Psychikę i wlewającego się
Przez okna w mieszkaniu
Słodkim świata dusz...
...naszego świata
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.