Mija rok...
najtrudniejszy w moim życiu :(
Siedzę na ławeczce i wciąż opłakuję
stratę po tobie, a serce pęka z bólu.
Przysiadł się obok anioł pocieszyciel;
zatroskany monologiem o tęsknocie,
skrzydłem odpędzał sierocą chorobę.
Do granitu przylgnęły rudawe liście,
spójrz, przyniosłam róże aksamitne;
podobne na urodziny mi darowałeś.
Śpij kochanie, spoczywaj w pokoju,
jutro znowu przyjdę znicze zapalić.
Komentarze (134)
Bardzo wzruszająco. Znam te uczucia... Pozdrawiam
serdecznie:)
smutne bywa to życie
człowiek się rodzi odchodzi
lecz na zawsze pozostaje w sercu :)
Znam ten ból i tęsknotę. Pozdrawiam Wańdziu :)
Znam ten ból i wiem co czujesz Wandziu...
Spokojnego dnia:)
Szczerze, prosto z serca napisane strofy, pozdrawiam
serdecznie.
Chyba jakaś palcówka. Powinno być "chorobę sierocą" a
jest "chorobą sierocą"
Pozdrawiam serdecznie :)
Taka kolej rzeczy. Zazwyczaj ktoś odchodzi pierwszy.
Ważne, by nie popaść w marazm, co myślę peelce nie
grozi.
Pozdrawiam :)
Smutne to, taki nasz los...
:)
Pozdrawiam ciepło, ukłony jak zawsze.
Wiersz w smutnym tonie. Jego smutek wyczuwalny jest w
każdym wersie.
Niestety, choć czasami wyciszony, to jednak pozostanie
w sercu już na zawsze.
Pozdrawiam Wando
Marek
Wando pięknie, tutaj nie potrzeba słów tylko
przeżywanie.
Wszystkiego dobrego głowa do góry za kilka dni będzie
nowy rok i nowy kalendarz.
Przytulam do serca jestem w tej samej sytuacji/rok
mija mojej córki/...jestem z Tobą...pozdrawiam i życzę
siły.
Ten smutny czas ludzie wypełniają odwiedzinami na
cmentarzu, żeby stworzyc iluzję bliskości z ukochana
osobą... pozdrawiam.
To taki wiersz prosto z serca. No cóż, mogę tylko
przytulić.
Niech Anioł Pocieszyciel wspomnienia w sercu zatrzyma
i otworzy drogę na radosne życie. Życzę miłego dnia:)