Milcze...
Żeby lepiej zroumieć ten wiersz zapraszam na mój photoblog aby zobaczyć zdjęcie...do tego wiersza www.babilona.fbl.pl
Zlęknione słowa rozmyte przez czas
Cicha paranoja dnia codziennego
Ja to już nie ja
Będę sobą ale inaczej
Nie pijąc alkoholu
Zatone w nikotynowej chmurze zapomnienia
Twoje słowa są jak żyletki
Dogłebnię rozcinają moją dusze
Czule gładzą miłe wspomnienia
To one dają ulge
Nie nie umarłam
Zmartwychwastanie?
Poprostu wytrzeźwiałam
A może przestałam być dzieckiem?
Nie wiem
Miliony myśli spętanych w szubienice
Chce coś zmienić
Mam oczy które patrząc nie chcą widzieć
Mam uszy które słysząc nie rozumieją
Jestem kimś innym...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.