Miliardy- myśli- skłębionych
Stop.
Siedząc na przystanku, dotknęła mnie
bolesna prawda.
Rozglądnełam się dookoła siebie.Pomyślałam,
że ze wsząd wali kiczem i tandetą i że
wszystko jest głupie, nudne oraz
żałosne...
Te przereklamowane myśli,uśmiechy
przechodniów,wszystko!
Kiedy wyjrzy te cholerne słonce?!bo już mam
dość...chcę żeby wszytsko było
jasne,
klarowne,
i pewne.
Za duże wymagania ?!
Chyba nie...
autor
magda144
Dodano: 2004-11-08 21:36:29
Ten wiersz przeczytano 436 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.