Miłość?
Czekałam na To długo
Bałam się, że Będzie złudą
Spojżenie tak zniewalające
Niewinne i kuszące
Oddech niespokojny
Do szarpanej muzyki podobny
Tylko raz to widziałam
I chyba się zakochałam
Włosy rowiane przez wiatr tłumiony
Skoczne usposobienie, jakby zagubiony
Odnaleziony, jedyny wyczekiwany
Spójż jeszcze raz w dól mój ukochany
Ja tu czekam
z niecierpliwości z łez ociekam....
prawie...
czy to miłość? białe i czerwone krwinki wirują w tętnicach może to objaw epilepsji?... stresu? oczy przeszkolne.... gorączka.... Panie doktorze! ratuj! A może to PRIMA APRILIS??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.