Miłość
Wczoraj.
Pukała do mych drzwi z napadem uczuć.
Nie otworzyłam,
Zbyt zajęta życiem.
Dziś.
Pukała do mych drzwi z prośbą o
przyjęcie.
Nie otworzyłam,
Zbyt zajęta życiem.
Jutro.
Zapuka do mych drzwi z ostatnio
nadzieją,
Otworzę,
Już nie zginę.
autor
Mała Marzycielka
Dodano: 2009-03-30 09:54:12
Ten wiersz przeczytano 535 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
...tak czasem w zasadzie zawsze bywa...na wszystko
czas znajdujemy lecz na najwazniejsze mamy go najmniej
lub wogóle....a powinno byc odwrotnie...bo tylko
milosc z nami zostaje od urodzenia az do chwili
ostatniej...reszta przemija...
jestem na tak..pozdrawiam:)