Peron nieszczęśliwie zakochanych
Wysiadam na peronie
Owianym tęsknotą i łzami
Osiądę na jednej z ławeczek
Poniszczonej z nienawiści
Przez innych do mnie tych podobnych
Wszędzie ludzie krwawią
Sami zadają sobie ten ból
W ręku żyletka
W sercu odwaga i rozpacz
I tną się ludzie
Tną z MIŁOŚCI!
Tak bardzo kochają, że się ranią
Może i ja do takiego stanu dojdę
Smaku żyletki się nie oprze
Skupiają się ludzie na sobie
Na swojej miłości
I nieświadomych zauroczeniach
To peron dla nieszczęśliwie zakochanych
To miejsce ma most do śmierci
Ci bardzo zrozpaczeni
Co szukają swojego wagonu
Do serca partnera
Szukają końca stacji
Odnajdują ten most
Który wydaje się jedynym rozwiązaniem
I idą nim...
Idą bez opamiętania
Umierają własnowolnie
Dla miłości dla pamięci
Odeszli... zakochani aż do śmierci
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.