Miłość aż do śmierci
Moja pierś pokryta bólem cała
spójrz jak mocno krwawi
dziwna przebiła ją strzała
wielką ranę mi zostawi
Po policzku gęste łzy spływają
stygną na dolnej wardze
twoje oczy mnie nie poznają
chyba tobą zgardzę
Palce dłoni mi drętwieją
prawie nic już nie słyszę
choć dusza żywi się nadzieją
to serce bije coraz ciszej!
autor
johnmaclane
Dodano: 2009-02-12 08:24:40
Ten wiersz przeczytano 873 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.