Miłość w kryzysie twórczym
Zawierszyło mi się dzisiaj
na zawiersznej.
Nawietrzyło się bezrymem
w równych zgłoskach.
Chciałbym tyle opowiedzieć
bez gadania.
Ot, pokazać metafory
w twarzotroskach.
Mam marzenie, dość liryczne,
bez liturgii -
takie, które chwali miłość
ponad wiarę.
Tę do ciebie, Moje Oczy,
brązosmutne.
Czy pozwolisz, że bezwiersznie
je rozpalę?
autor
Predator57
Dodano: 2021-08-02 09:29:47
Ten wiersz przeczytano 1001 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Super!
Tytuł bym zmieniła na /Twórczość w kryzysie miłosnym/,
ale to nieważne.
Pozdrawiam :)
Ja za bardzo trafnym komentarzem Krzemanki.
Pozdro.
Metaforycznie pięknie...się rozwierszyło.
Nawet w milczeniu można przekazać istotę miłości.
Pozdrawiam.
Wszystkim Państwu dziękuję za przeczytanie.
Myślę, że taki przekaz nie pozostanie bez
odzwierciedlenia i przyniesie zamierzony skutek.
Pozdrawiam.
Marek
Jak na rymowany wyszedł piękny nieregularny, albowiem
w tym drugim rymy są tyż, tak rzucone jakby od
niechcenia, jednak do rytmu
Miłego, Predatorze57:)
Nadal bez powodzenia, jeśli idzie o zamysł z
przedostatniego wiersza.
Czytelna próba nawiązania realnego kontaktu. Miłego
dnia Predatorze:)
powinszować więc kryzysu tu należy
każdy wers jest w metaforę owinięty
no i trafia tam gdzie trzeba czytelników
każde słowo łącznie z puentą.
Wyjątkowy, uroczy wiersz.
"Mało słów - wiele obrazów".
Ja gaduła - doceniam bardzo i uczyć się będę.
chciałabym mieć cały czas taki twórczy kryzys...
pozdrawiam z podobaniem :)
To chyba najgenialniejszy twórczy kryzys, z jakim się
spotkałem... Świetny Wiersz!
Pozdrawiam :-)