Miłość porusza lawinę
"Miłość porusza lawinę".
01.05.2018r. wtorek 10:50:00
Miłość porusza lawinę,
Lawinę namiętności
I niech nie mówią,
Że to są tylko wolne związki
Chemicznych reakcji w mózgu człowieka.
My, orędownicy Miłości
Znamy ten niebezpieczny ruch społeczny,
Gdy nastaje zamiana partnerów
W tańcu na weselu.
Niech Miłość to będzie taka działalność
W cieniu bez represji,
Bez pretensji,
Jedynie w obliczu prokreacji,
Gd y zrzucone będzie odzienie z cyklu
kreacji.
Zróbmy krok ku niepodległości,
By jakiś tam akt nieposłuszeństwa
Nie zmajstrował cudzołożnego maleństwa.
A, gdy już się pojawi ta lawina zdarzeń
To niech dziecko czuje się kochane.
Kiepsko jest, gdy rodzice tak niecałkiem
I nieobecni
Starają się zachować fason pod nadzorem
Gapiów,
Ale cóż z tego, gdy ich dalsze drogi się
rozchodzą
I nie ma już zakwasów.
Był zaczyn, a teraz nie ma nic,
Opadła lawina,
A dziecko zagubione pomiędzy rodzicami
I kolejnymi wujkami, ciociami
Oraz rodzeństwem
Bez jedności krwi.
Serdecznie dziękuję i zapraszam ponownie :)
Komentarze (15)
Niech miłość będzie taka.
Ciekawie napisane.
Pozdrawiam
niestety też tak bywa
pozdrawiam:)
Naprawdę ciekawy i dobrze napisany wiersz.
Tak to prawda...pozdrawiam cieplutko:)
zaciekawiłeś bardzo i poruszyłeś+:) pozdrawiam
serdecznie
Przykro...zgadzam się z Tobą:)pozdrawiam cieplutko:)
Zasmuciles, ale dobrze ze o tym piszesz:)
Poruszający wiersz, ważny temat.
Pozdrawiam.
dobry wiersz :) :) pozdrawiam i głos zostawiam +
Poruszyłeś poważny problem.
Tak, to bardzo przykra sprawa. Serdecznie
pozdrawiam.
Zgadzam się z Tobą Amorku.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ważny temat poruszyłeś Amorku- "przypadkowych"
dzieci.
Amorku, masz całkowitą rację.
Pozdrawiam.
Rzeczywiście kiepsko gdy rodzice, tak niecałkiem i
nieobecni.
Pozdrawiam:)